Wydanie: PRESS 03/2011
Trzeba mieć łeb
Przechodząc w 2008 roku z TVN 24 do Polsat News, nie myślała Pani: „Jestem w kanale, który ludzie znają, ma widownię. A tam – niewiadoma”?
Nigdy tak nie kalkuluję. Tym, co mnie pociągało w propozycji z Polsat News, było to, że nie chodziło o czytanie newsów. Powiedziano mi, że dostaję godzinę wieczorem, w prime time, i mam stworzyć program. To było wyzwanie.
Jest taka dziwna prawidłowość: przez parę lat dziennikarz biega z mikrofonem, szuka newsów – a potem siada. Najpierw jako prezenter, a potem jako gospodarz programu odpytujący polityków. I wszyscy siedzą: Pochanke, Werner, Grabarczyk, Rymanowski, Sekielski z Morozowskim też siedzieli w parze…
…a teraz osobno.
No właśnie. Z czego to wynika?
Może z myślenia, że to kolejny etap w karierze?
Więcej w marcowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter